Dzisiaj obalimy 5 mitów dietetycznych, które notorycznie obijają mi się o uszy.
1. Owoce należy spożywać jedynie do południa
Bardzo często słyszymy, że owoce powinniśmy spożywać w pierwszej połowie dnia. Dużo osób dodaje, że na czczo, bo inaczej grożą nam wzdęcia i słabe przyswajanie.
Prawda jest taka, że owoce powinny być stałym elementem naszej diety. Zalecenia WHO wskazują, że dziennie powinniśmy spożywać przynajmniej 400 g warzyw i owoców. Są one bardzo zasobne w związki bioaktywne.
Pora ich spożywania nie ma większego znaczenia. Nie ma żadnych badań potwierdzających teorię, która mówi, że tyjemy od owoców zjedzonych po konkretnej godzinie . Natomiast są badania, które wskazują na to, że jesteśmy zdolni utrzymywać prawidłową masę ciała, jeśli w naszej diecie znajdują się owoce oraz warzywa. Dlatego zachęcam Was do ich spożywania!
Czy nasz organizm o godzinie 12:01 zaczyna inaczej trawić? Absolutnie nie! Pamiętam jeszcze czasy i szkolenia, na których kategorycznie zabraniano spożywania owoców podczas redukcji. Dramat! Pamiętajcie, że to, czy przytyjecie czy schudniecie zależy w głównej mierze od bilansu energetycznego. Nie od pory spożycia danego produktu.
2. Oliwa z oliwek nie nadaje się do smażenia
Nadaje się! No i powiem Wam więcej, ona jest idealna do smażenia!
Na wstępie chciałabym zaznaczyć, ze smażenie samo w sobie nie jest najlepszym wyborem. O wiele lepiej przygotowywać posiłki na parze, gotować czy nawet piec.
Pamiętajcie, żeby oliwa z oliwek była extra virgin! Taka będzie najlepsza.
Jeśli chcecie zgłębić temat to bardzo serdecznie polecam Wam artykuł Damiana Parola oraz publikację naukową w której poddawano przeróżne oliwy długotrwałym procesom smażenia i badano poszczególne parametry (m.in. stabilność oksydacyjną).
3. Istnieją ujemne kalorie
Jednorożce też!
Tak całkiem serio. Nie ma żadnych badań, które potwierdzą taką teorię. Teorię na której obecnie zarabia się ogromne pieniądze, ponieważ powstała nawet „dieta ujemnych kalorii”, a do niej oczywiście masa książek kucharskich, które goszczą w naszych księgarniach.
No powiedzcie, czy to nie brzmi pięknie? W rzeczywistości wygląda to tak, że Twoim głównym pożywieniem są warzywa i owoce, czyli produkty o niskiej zawartości energii. W efekcie spożywasz pewnie około 1000 kcal, więc nic dziwnego, że cyferki na wadze z dnia na dzień się zmieniają! Nie stosuj diet niskoenergetycznych! Pamiętaj o ich negatywnych konsekwencjach!
Zapytałam Was jakie produkty mają ujemne kalorie, oto niektóre odpowiedzi:
- lody
- zimna woda
- selen naciowy, szparagi, jarmuż, brokuły, por, ogórki, marchew
- arbuz, melon, grejpfrut, jabłka
- kapusta
Oczywiście najwięcej odpowiedzi było poprawnych, czyli, że nie ma takich produktów, ale pojawiło się też kilka zabawnych odpowiedzi, między innymi: mandarynki, które się ciężko obiera! 🙂
Nie ma ujemnych kalorii i kropka.
4. Na redukcji nie można jeść słodyczy
Taaaa… tak samo jak owoców i innych posiłków niż ryż z kurczakiem i brokułami.
Powtarzam się po raz tysięczny, ale taka jest prawda. Wszystko zależy od bilansu energetycznego. Jeśli dostarczasz mniej niż potrzebujesz- chudniesz, więcej- przybierasz na wadze. Proste, a jednocześnie w praktyce takie trudne.
Udział słodyczy w codziennej diecie jest kwestią indywidualną. Każdy z nas ma inny tryb życia, inne cele, więc oczywiste jest, że jego zapotrzebowanie oraz wydatkowanie energii będzie się różnić.
Dlatego jeśli potraficie odpowiednio skomponować swoją dietę to nie ma żadnych przeciwwskazań, aby znalazły się w niej słodycze. Nie chodzi o to, żeby całe dzienne zapotrzebowanie pokryć z czekolady i lodów, ale miejsce na batonika, czy kilka pasków czekolady zawsze się znajdzie.
Takie postępowanie ma o wiele lepszy wpływ na efekty i naszą psychikę niż całkowicie odrzucanie słodyczy na miesiąc czy dwa, a później nadrabianie wszystkiego w jeden wieczór. Miejcie to na uwadze.
5. Białko roślinne jest niewartościowe
Teraz trochę teorii. Istnieje coś takiego jak wzorzec białka i jest nim białko jaja kurzego. Zawiera komplet aminokwasów egzogennych, czyli takich, które musimy dostarczyć z pożywieniem. Produkty roślinne często zawierają aminokwas ograniczający, czyli taki, którego jest najmniej w stosunku do wspomnianego wyżej białka wzorcowego.
Na konkretnych przykładach: metionina będzie aminokwasem ograniczającym w nasionach roślin strączkowych, a lizyna w produktach zbożowych.
Wniosek? Trzeba zwyczajnie te produkty łączyć, nawet nie w jednym posiłku, a jedynie w ciągu całego dnia spożywać i to i to! No i będzie po problemie!
Warto wspomnieć tutaj o konieczności urozmaicania swojej diety. Nie ograniczajmy się do 5 produktów. Jedzmy kolorowo i różnorodnie!
Podsumowanie
Jestem bardzo ciekawa czy wy też spotkaliście się z powyższą piątką? Jakie inne mity dietetyczne warto obalić?
Poniżej znajdziecie moje wcześniejsze wpisy zahaczające o temat żywienia:
[…] Jeśli chcesz poznać inne mity, które już dawno obaliłam, KLIKNIJ TUTAJ […]
[…] Współpraca żywieniowa oraz treningowa Inozytol: złoty suplement dla kobiet Sól: gdzie się ukrywa? 5 mitów dietetycznych […]
U mnie nawet profesor na biofizyce mówił, żebyśmy nie smażyli na oliwie 🙁
Warto zawsze z profesorem podyskutować, przedstawić mu badania, poznać jego stanowisko 🙂
[…] na diecie roślinnej 5 mitów dietetycznych Fit zakupy w Biedronce Fit zakupy w […]
Ja najczesciej słysze o pozycji nr 1 niestety 🙁
Świetny wpis, super się czyta Twojego bloga 😀
Pozdrawiam oby tak dalej <3
Bardzo dziękuję! Następnym razem możesz śmiało podsyłać ten artykuł 😀
Lelcia jestem trochę w szoku po przeczytaniu tego posta. Chodzi konkretnie i oliwę – cały czas żyłam w przekonaniu ze extra vergine to tylko do sałatek i nawet jest parę artykułów na necie. Sama jestem zmieszana która faktycznie jest najlepsza do smażenia ☺
Tak, generalnie jest dużo artykułów o tych wszystkich faktach, które są mitami. Jak wpisałam „owoce po 13ej” to też mi wyskoczyło „dowiedz się dlaczego nie możesz jeść owoców w drugiej połowie dnia”.
Wiedziałam, że oliwa może zszokować sporo osób, bo dosyć długo się mówiło, żeby na niej nie smażyć. A jednak można 🙂
Wiesz że mi osoba, która układała dietę i plan treningowy (kontakt online) też zabronił jeść owoców po godzinie 13?! Masakra….
A z zabawnych ciekawostek- jak byłam mała to mama mi mówiła że jak zjem loda to nie mogę wypić po nim wody 😂 Nie mam pojęcia dlaczego 😂💪
To tego z lodem nie znam 😀 Ja na moim kursie na trenera personalnego też byłam uczona, że na redukcji to w ogóle zero owoców…
cześć. wierzę w bilans kaloryczny . i że to podstawa odchudzania A co z alkoholem. kalorie się liczą niestety. prawda ?
Niestety prawda 😉
O tak, spotkałam się ze stwierdzeniem, że jeśli nie jem mięsa to nigdy nie dostarczę organizmowi pełnowartościowego białka. No i owoców oczywiście nie można jeść wieczorem. A na redukcji trzeba liczyc każdy kawałek papryki a batonik zniszczy całą pracę i trzeba będzir zaczynać od nowa 😅
Straszą gorzej niż w horrorach! 😀
uważam że takie wpisy jak ten czy inne o zdrowym odżywianiu powinni czytać także rodzice. Bo to oni czasem od samego początku wpajają dzieciom złe nawyki i durne mity. Tak na prawdę do pewnego okesu życia to rodzic jest naszym „dietetykiem” dopóki to my nie zaczniemy o siebie dbać.
Chętnie pokaże ten wpis mojej mamie. – w mojej osobie już za późno by zmienić popełnione błędy – teraz ja mogę je wyeliminować, ale jeszcze mam młodszą sis 😉
Tak, bycie rodzicem to bardzo odpowiedzialna rola! Ja sama nie mam dzieci, więc często zwyczajnie nie chcę się wypowiadać na niektóre tematy, ale to co obecnie dzieje się z dzieciakami pod katem żywienia to jest jakaś… masakra! Z roku na roku zwiększa się % otyłych dzieci w Polsce, a niby coraz więcej się edukuje i uświadamia.
Nasi rodzicie i tak nie robili tyle błędów, bo zwyczajnie nie było aż takiego dostępu do produktów. W domach się gotowało, jadło wspólnie. Dzisiaj dzieciaki piją „wodę z cukrem”, codziennie zajadają się batonami i chipsami, a do tego niechętnie się ruszają, bo przecież mają komputer albo smartfona. My zjedliśmy chipsy ale lecieliśmy to wybiegać 🙂
Pozdrawiam Cię serdecznie! <3
Mam pytanie o owoce, jak to jest z łączeniem ich z innymi produktami? Czy utrudniają przez to trawienie?
Można je łączyć. Owoce są źródłem m.in. błonnika, więc mogą spowalniać opróżnianie żołądka, dzięki temu możemy dłużej pozostać syci 🙂
Mój ulubiony mit to, że się tyje od ziemniaków 😂 za to logika, że ziemniak to warzywo, więc chipsy i frytki to rodzaj sałatki jest mi bardzo bliska 👌❤
Hahaha trzeba napisać o tym książkę 😀
Ujemne kalorie nie no padłam😅 a wpis jak zwykle dający do myślenia!
Naprawdę bardzo dużo osób tak myśli, ponieważ dostaje takie informacje! Sama się nie dziwię, bo nawet w księgarni widziałam wczoraj książkę pt. „Dieta ujemnych kalorii” …
Jeszcze mega popularne jest to, że nie można jeść po godzinie 18 🙂 no i to, że dieta chociażby redukcyjna jest monotonna ! 🙂
Ooo dokładnie! Każda dieta będzie monotonna jeśli na to pozwolimy! 🙂