5 porażek w naszym mieszkaniu

mieszkanie

Mieszkanie: hity i kity

Ostatnio rozpisałam się Wam o totalnych hitach w naszym mieszkaniu, dlatego też dzisiaj chciałabym się podzielić porażkami. O nich często dużo się nie mówi, no bo jak to mamy się przyznać do błędu?!

Ja Wam się przyznam! Ku przestrodze! Bo wiadomo: najlepiej uczyć się na cudzych błędach.

Mieszkanie: 5 porażek

Tym razem ułożyłam Wam wszystko w odpowiedniej kolejności. Zaczniemy od tych, które bolą i wkurzają mnie najbardziej.

1. Prysznic

Mogę powiedzieć, że prysznic to jedna wielka porażka… O ile wszystkie kwestie budowlane, czyli ułożenie kafelek, zrobienie odpływu liniowego, odpowiedniego spadu itd. uważam za świetnie wykonane, tak cała reszta, jest zwyczajnie… kiepska.

prysznic w naszym mieszkaniu

Zacznę od wysokości szyby prysznicowej, która i tak jest niższa, niż w projekcie, bo tam zabudowa miała sięgać… sufitu! Na szczęście żaden szklarz się na to nie zgodził, ze względu na zbyt duże ryzyko pleśni i słabą cyrkulację powietrza. Mimo wszystko szyba i tak jest za wysoka. Nie wiem czy jest to zależne od wysokości, ale uszczelka magnetyczna łącząca skrzydło ruchome z nieruchomym trzyma tak mocno, że za każdym razem trzeba użyć ogromnej siły żeby kabinę otworzyć. Ja najczęściej łapię za obydwoje drzwi na samej górze i odpycham od siebie. Nie muszę chyba wspominać jakie to niewygodne.

Dodatkowo uszczelka w drzwiach ruchomych strasznie haczy o kafelki. Możecie to zobaczyć w poniższym filmiku (od 7:24).

Gdyby tego było mało, to zbiera się w niej brud, którego za groma nie można wyciągnąć. Ostatnio przy sprzątaniu ułamałam jej część, więc teraz mam większą motywację, żeby kupić inną. Po głowie chodzi mi uszczelka z rynienką.

2. Blat pod umywalkę

Pozostaniemy w łazience i trochę ponarzekamy na blat. Jest biały i wykonany z lakierowanej płyty meblowej. Po kilku miesiącach użytkowania stwierdzam, że jest ciągle brudny, a w dodatku już nieźle porysowany.

Szczerze żałuję, że zaoszczędziłam kilkaset złotych i nie zdecydowałam się na nic innego. Mam nauczkę, że w przyszłości żadnych białych blatów!

blat pod zlew w łazience

Sama umywalka też mi się wizualnie nie podoba, ale przynajmniej jest wygodna w użytku i łatwo się ją sprząta.

3. Zasłony

O ile zasłony w sypialni to totalny HIT, tak te w salonie za bardzo mi się nie podobają.

Po pierwsze były drogie, po drugie musiałam dodatkowo je skracać, a po trzecie… No właśnie po trzecie: po skróceniu je wyprasowałam i okazały się za długie, natomiast te niewyprasowane są troszkę za krótkie. No i jak tu żyć?!

Szyny są poprowadzone zdecydowanie za szeroko. Niepotrzebnie też kupiłam takie na 3 tory, bo wisi tam tylko 1 zasłona.

zasłony w salonie

Gdybym miała wybierać raz jeszcze to zrobiłabym rolety rzymskie. Biuro póki co ma tylko szyny (nie kupiłam jeszcze zasłon), więc najprawdopodobniej zostaną zdemontowane i zawiśnie tam wspomniana wcześniej roleta.

4. Biuro

Biuro trochę nie wyszło. Na samym początku stanęła szafa, obok której miała stanąć wersalka. Tylko, że na wersalkę nie ma miejsca, bo od listwy do otwartych drzwi w szafie mamy niecałe dwa metry.

Dlatego musimy zdecydować się na kanapę robioną na zamówienie, dodatkowo rozkładaną do przodu. Teraz pytanie: czy jak rozłożymy ją do przodu to zmieści się biurko z krzesłem?

Myślę, że pod koniec roku zajmiemy się urządzaniem biura. Będę informować Was na bieżąco jak radzimy sobie z przeciwnościami.

5. Kafelki do kuchni i łazienki

Są piękne i unikalne i naprawdę bardzo je lubię, ale porażką było samo ich zamówienie. Czekaliśmy na nie chyba trzy razy dłużej niż powinniśmy i przez to mieliśmy małe obsuwy. Dobrze, że fachowcy się dostosowali do tego opóźnienia i mimo wszystko skończyli mieszkanie na czas.

Kosztowało nas to dużo nerwów, więc po pierwsze zamawiajcie z dobrego źródła, gdzie obsługa w sklepie jest na wysokim poziomie (a nie Was oszukuje). Dodatkowo materiały dobrze zamawiać z dużym wyprzedzeniem.

Podsumowanie

Tak naprawdę wiele negatywów sprowadza się do efektów pracy naszej projektantki wnętrz. Źle rozplanowane biuro, uwagi co do zasłon, prysznic, znaczne przekroczenie budżetu przez co nie starczyło nam na inny (lepszy?) blat.

Co z czarnym zlewem w kuchni?

Na początku strasznie na niego narzekałam, jednak po kilku miesiącach jestem z niego zadowolona. Skoro już nie myjemy w nim zębów to nie jest taki brudny. Po każdym umyciu (średnio raz na dwa tygodnie) zabezpieczam go olejem spożywczym. Żeby nie było zacieków schowałam również dozownik na płyn do naczyń do szafki ze śmietnikami. Jest dużo ładniej, nie brudzi się, a naczynia ręcznie zmywam bardzo sporadycznie, więc nie przeszkadza mi sięganie po płyn do szafki.

czarny zlew w kuchni

Mieszkanie: podsumowanie

Jak widzicie nie ma zbyt wielu porażek. Myślę, że dużo dobrych rozwiązań to kwestia podpowiedzi Pani projektant, ale niestety dokonała ona również masę tych złych i niekorzystnych w skutkach… Sama przed urządzaniem mieszkania czytałam różne wpisy na grupach, słuchałam Waszym porad i dzięki temu nie popełniłam aż tylu błędów. Nie mam błyszczących kafli, drewnianej podłogi, otwartego prysznica, dużo czarnych materiałów czy kuchni na której co rusz odciskają się palce. Reasumując: jestem bardzo zadowolona z naszego mieszkania!

22 komentarze

  1. Takich informacji szukałem. Dobrze się czyta.

    1. Dziękuję 🙂

  2. Hej dla czego nie dla otwartego prysznica ?

    1. Woda by się wylewała na całą łazienkę ;(

    2. Wszystko wyjaśniam w filmiku i to pokazuję, ciężko mi opisach słowami. Wydaje mi się, że ta opaska magnetyczna tak mocno trzyma, że zwyczajnie nie idzie tego otworzyć bez podważania

    1. Tutaj w tym wpisie są wszystkie rzeczy wraz z cenami i linkami: https://lelcia.pl/lazienka-projekt-kontra-rzeczywistosc/

  3. Super wpis ! Więcej o mieszkaniu proszę 🤭🤗
    Zdradzisz nazwę i model zlewu ? 🤔

  4. A czym myjesz czarny zlew? Mam strasznie twardą wodę więc zbiera się osad biały i nieładnie to wygląda 🙁

    1. No właśnie my też mamy cholernie straszną wodę i jakoś nie zauważyłam osadu (chyba właśnie przez te olejowanie!). Myję obecnie tymi produktami z firmy frosch: winogronowym i malinowym i octem

  5. A ja mam pytanie co do płytek na podłodze czy wszędzie macie takie same ?Czy warto w każdym pomieszczeniu prócz sypialni dac te same płytki ? Czy jednak do łazienki daj inne niż np do salonu ? 🙂

    1. W łazience mamy kafle z tubądzina, a cała reszta mieszkania to panele winylowe z firmy moduleo 😉

  6. Od 4 lat sprzątam w Szwecji prywatne domy i kieszkania. W większości Szwedzi mają właśnie takie prysznice jak wy, z tym że kwadratowe lub półokrągłe narożne. Uszczelki na dole to dramat do mycia. Na szczęście w większości drzwi są otwierane zarówno do środka kabiny jak i na zewnątrz a z racji tego że są spadki pod prysznicem to nie ma jakiegoś mega problemu z wymyciem ich wtedy. A co do magnetycznej uszczelki to myślę że to nie zależy od wysokości tylko siły magnesu. Widocznie macie jakiś mega mocny- też spotykałam się z różnymi magnesami 🙂
    Jedno muszę przyznać że widziałam i sprzątałam już tyle mieszkań i domów, że wiem czego unikać a co zdecydowanie chcę mieć 😄😄

    1. Właśnie się zmotywowałam i zadzwoniłam do szklarza, żeby przyjechał wymienić na coś innego, bo szału już dostaję 😀
      Myślę że właśnie ten magnes przy standardowej szybie by tak mocno nie trzymał, ale może jak zmienimy uszczelkę to będzie lepiej 🙂

    2. Dominika, możesz napisać w skrócie co jest złym a co dobrym rozwiązaniem w mieszkaniach? Może z czegoś skorzystam 🙂

    3. Płytki w połysku na podłodze – niezależnie jaki kolor to wszystko jest złem w czyszczeniu. Tak samo jak biała czy czarna podłoga. Szafi typowo matowe- okropne w czyszczeniu, pomimo regularnego czyszczenia plamy z tłustych plam zostają (daje radę tylko magiczna gąbka a i to nie zawsze), chociaż może to zależy od maretiału z którego są wykonane. W połysku pięknie wyglądają ale bardzo łatwo je porysować. Żadnych czarnych blatów i mebli 🤣 – może i ładne ale trzebaby codziennie ścierać na nich kurz.
      I umywalka nablatowa – wymago trochę więcej zaangażowania w sprzątaniu – wolę nawet dłuższe umywalki połączone z blatem niż te nablatowe ;). Chociaż trzeba przyznać, że wyglądają ładnie 🙂
      No i na pewno wszystkie szafy w łazience chce mieć podwieszane – bez żadnych nóżek. Duuuże ułatwienie w utrzymaniu czystości. Wszystkie inne najlepiej też albo na ziemi bez nóżek albo podwieszane 😅
      Dla mnie hitem są szafki kuchenne bez uchwytów (ale nie na klik), mają wgłębienia na dole lub górze drzwiczek/szuflad. Super szybko się je czyćsi i nie brudzą się tak szybko jakby się mogło wydawać 😅

    4. Co do matu nie do końca się zgodzę, ja mam górne szafki matowe, białe i naprawdę nie są ciężkie w utrzymaniu czystości, ale jakbym miała takie niżej to pewnie nie byłoby tak kolorowo 😀
      Bez nóżek- to jest złoto, zgadzam się

  7. Nie przeszkadzają Wam kosmetyki stojące na podłodze pod prysznicem? Dlaczego nie zdecydowaliście się na zrobienie jakiejś małej wnęki w tym celu w ścianie?

    1. Jakoś specjalnie nam nie przeszkadzają, od zawsze tak mieliśmy. Półka niestety by nie pasowała, zaburzyłaby mocno kształt kafli. Kupiłam nawet zwykłą metalową, ale jakoś boję się jej zamontować, żeby przypadkiem nie spadła i nie roztrzaskała kafli 😀

  8. Co to za sposób z tym zabezpieczeniem olejem? Pierwsze słyszę! Nasączam coś i wcieram, czy jak? 🙈

    1. Wlewam olej do zlewu i tak ściereczką go wcieram 😀 Jest ładny, błyszczący i się tak nie brudzi wtedy 🙂

Dodaj komentarz