29 listopada 2020 moje czytelnicze życie uległo rewolucji. W prezencie urodzinowym otrzymałam czytnik, a nam nim dwa miesiące darmowego dostępu do Legimi. Od tego czasu każdy wieczór spędzam czytając i jeszcze nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się robić tego w takim tempie – 8 książek w miesiącu.
Dzisiaj opowiem Wam o pozycjach przez które już przebrnęłam. Wiele z nich jest godnych polecenia!
„Dlaczego nie rozmawiam już z białymi o kolorze skóry” Reni Eddo-Lodge
O książce usłyszałam, kiedy cały świat żył wydarzeniami ze Stanów Zjednoczonych i ruchem Black Lives Matter. Czy kiedykolwiek wcześniej nazwałabym siebie rasistką? Absolutnie nie. A jaką miałam wiedzę na temat rasizmu? Szczerze? Bardzo elementarną i niedokładną.
Reni Eddo-Lodge w swojej książce opisuje osobiste przeżycia, ale także sięga do korzeni rasizmu. Opowiada przejmujące historie z angielskich ulic oraz wyjaśnia czym jest rasizm strukturalny, którego często nie widać gołym okiem.
Po lekturze tej książki wiem, że jestem uprzywilejowaną, białą kobietą świadomą, że rasizm istnieje i jest sporym problemem. Nie będę go już więcej bagatelizować, powtarzać zasłyszane frazesy mówiące o tym, że to już nie jest problem, że rasizm praktycznie nie istnieje.
Komu polecam książkę? Zdecydowanie każdemu! Warto wiedzieć więcej, edukować się na każdym etapie życia – szczególnie w tak ważnych społecznie tematach.
„To tylko przyjaciel” Abby Jimenez
Po dosyć ciężkiej książce na temat rasizmu przyszedł czas na szybką i przyjemną lekturę. Zupełnie losowo wybrałam „To tylko przyjaciel”.
Książkę czytało się szybko, w miarę przyjemnie, ale w dużym stopniu była dla mnie pozbawiona większej logiki i wartości, którymi sama kieruję się w życiu. Historia Kristen – głównej bohaterki – mnie szczególnie nie bawiła ani nie wzruszała.
Jeżeli szukacie czegoś lekkiego to możecie po nią sięgnąć, a nuż, widelec Wam się spodoba.
„Tatuażysta z Auschwitz” Heather Morris
Odkąd pamiętam czasy II wojny światowej niesamowicie mnie interesują. Już jako dziecko wypytywałam pradziadków o tamte czasy, a będąc w harcerstwie chodziłam na spotkania z kombatantami i z zaciekawieniem wsłuchiwałam się w ich historie.
Często sięgam po książki oraz filmy o tematyce wojennej. O „Tatuażyście z Aschwitz” słyszałam nie raz i wreszcie postanowiłam go przeczytać.
Książka jest ciężka, drastyczna i dramatyczna. Jest również ciepła, krzepiąca i daje nadzieję. Podczas lektury wylałam morze łez, ale byłam bardzo zadowolona, że po nią sięgnęłam. Nie musiałam się zmuszać do czytania – cały czas szukałam wolnej chwili, żeby pogrążyć się w lekturze i towarzyszyć głównemu bohaterowi w jego obozowym życiu.
Jedną gwiazdkę musiałam oddać za fakt, że książka reklamowana jest jako oparta na prawdziwej historii, a to nie do końca prawda. W rzeczywistości Centrum Badań Muzeum Auschwitz przeanalizowało książkę i znalazło kilka błędów. Były to między nieprawdziwe informacje dotyczące tras pociągów, numerów więźniów, zakresu eksperymentów doktora Mengele czy penicyliny, którą według książki podano więźniarce, a w rzeczywistości w tym roku nie była jeszcze w powszechnym użyciu.
„Z nienawiści do kobiet” Justyna Kopińska
Pierwszy raz zetknęłam się z reportażami Justyny Kopińskiej i powiem Wam jedno – aż wbiło mnie w fotel. Poznałam wiele tragicznych historii. Podczas czytania towarzyszyły mi głównie negatywne emocje. Cały czas zadawałam sobie pytania: „Dlaczego?”, „Jak to w ogóle możliwe?”, „Dlaczego nikt za to nie odpowiedział?”.
Z pewnością nie ostatni raz sięgam po teksty, które wyszły od Justyny Kopińskiej. Wam też polecam!
„Osiedle RZNiW” Remigiusz Mróz
Znacie uczucie, kiedy nie możecie oderwać się od lektury? Ja tak miałam przy odkrywaniu historii głównych bohaterów tej książki! Zawsze musiałam doczytać chociaż jeszcze jeden rozdział, bo każdy kończył się w mojej głowie zapytaniem „What the fuck?!”.
Mróz cofnie Was w czasie o dobre kilkanaście lat. Dzięki niemu przypomnicie sobie tytuły wszystkich hip-hopowych hitów. Szczerze Wam przyznam, że ten element czasami wydawał mi się trochę komiczny – jednak często tak mam przy „młodzieżowych” wstawkach.
Jeśli szukacie czegoś co Was wciągnie, a na koniec totalnie zaskoczy to bez dwóch zdań POLECAM!
„Będzie bolało” Adam Kay
Autor miał rację – mnie bolało i nie przebrnęłam nawet przez połowę tej książki. Po pierwsze charakteryzuje ją zupełnie nie moje poczucie humoru – ludzie w recenzjach pisali o śmiechu do rozpuku, a mi nawet nie drgnęły kąciki ust.
Dodatkowo wszystkie przytoczone w książce zdarzenia już gdzieś wcześniej słyszałam. Wiem, że życie lekarzy, a szczególnie tych młodych to nie bajka. Bardzo dużo ludzi jak słyszy „lekarz” to myśli o prestiżu, górze pieniędzy i lekkiej pracy. W rzeczywistości to codzienne spotkania z obelgami, niesamowicie ciężka harówka i żałośnie małe pieniądze – szczególnie na początku kariery.
Ja w tej pozycji nie odnalazłam nic interesującego, zabawnego ani ciekawego. Czytając ją czułam się tak, jakby autor pokazywał mi memy sprzed miesiąca – to już nie śmieszy ani nie zaskakuje.
Osobiście nie polecam, ale wiem, że wielu osobom ta książka się podoba, więc może i Wam przypadnie do gustu.
„Factfulness” Hans Rosling i współpracownicy
Jak widzicie – tytuł tej książki jest o wiele dłuższy. Czy świat jest rzeczywiście lepszy? Jaką rolę odgrywają tutaj stereotypy?
Powiem Wam, że książkę trzeba przeczytać samemu i zweryfikować swoje przekonania o otaczającej nas rzeczywistości. Po wykonaniu testu, który znajdziecie na pierwszych stronach tej pozycji, będziecie żądać odpowiedzi. Ta książka z pewnością Wam je da. Ja nie będę spoilerować.
Czasami się dziwię, że po książki, które niesamowicie wpływają na nasze życie, musimy sięgać sami. Czy tego nie można omawiać w szkołach?
Polecam. Każdemu. Serio. A szczególnie tym, którzy cały czas się zamartwiają, że na świecie jest coraz gorzej i gorzej.
„Małe ogniska” Celeste Ng
„Małe ogniska” to książka obyczajowa, która przenosi Cię na urokliwe uliczki Shaker Heights. Czeka Cię wiele wątków, ciekawych postaci, wydarzeń i przemyśleń. Kim jest dobra matka? Co powinna zapewnić dziecku? Autorka sprawia, że zaczynasz głęboko zastanawiać się nad odpowiedziami.
Osobiście tęsknię za mieszkańcami tego miasteczka, ich rozterkami, problemami. Jestem ciekawa jak dalej potoczyły się ich historie.
„Wirus paniki” Seth Mnookin
Książka bardzo na czasie! Skąd w ludziach wziął się strach przed szczepionkami? W jaki sposób połączono je z autyzmem? Czy rzeczywiście jest się czego bać? Ta pozycja z pewnością da Wam odpowiedzi na te pytania.
Mechanizm opisany w książce zauważyłam na wielu innych polach. Tak samo tworzy się grupa antyszczepionkowców i na przykład osób, które „dla zasady” odrzucają gluten z diety. Łączy ich wspólny problem, a jeszcze bardziej spaja lider-krasomówca o niesamowitej charyzmie. Media to łykają i kula się toczy. Ten sam schemat.
Odjęłam jedną gwiazdkę za multum nazwisk czy też nazw stowarzyszeń i organizacji. W pewnych momentach myliłam osoby czy instytucje i do końca nie pamiętałam o co chodziło.
Polecam przeczytać, aby być świadomym. Sięgajcie po takie sprawdzone lektury, a nie po filmiki z żółtymi napisami.
„Hashtag” Remigiusz Mróz
Zauważyłam, że Mróz bardzo lubi pokręcone zakończenia. „Osiedle RZNiW”, cokolwiek z Chyłką czy omawiany teraz „Hashtag” – wszystko łączy wielkie finałowe boom.
Kiedy skończyłam czytać w mojej głowie pojawiło się z dwadzieścia znaków zapytania. O co tak naprawdę chodziło? Co było rzeczywiste? Czy dobrze zrozumiałam ostatnie słowa i czyny bohaterki? Tego nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiem – mogę jedynie gdybać i rozmyślać.
Jeśli chcecie wspólnie z główną bohaterką poszukać seryjnego zabójcy, to ta książka będzie dla Was.
Podsumowanie
Mam nadzieję, że skorzystacie chociaż z jednej rekomendacji! W komentarzu napiszcie – jaką książkę możecie polecić oraz czy czytaliście którąkolwiek z powyższych pozycji.
W podobnym wpisie widzimy się pewnie za około dwa miesiące! Do zobaczenia!
Czytałam tatuażystę. Dla mnie fantastyczna książka 5/5, nie odejmowalabym za te przekłamanie gwiazdki, ponieważ książka sama w sobie i tak jest świetna. Kolejna część Podróż Cilki również 🙂 Hashtag słuchałam na audiobooku, moim zdaniem jedna ze słabszych książek Mroza. Teraz zaczynam To tylko przyjaciel, zaczyna się lekko i przyjemnie, tak jak napisałaś, dobra do oderwania się od ciężkich tematów. Z moich ostatnich pozycji to polecam Ci książki B. A Paris np Za zamkniętymi drzwiami 🙂 natomiast do pośmiania się Mój szef – calosc przezabawna, lekko się czyta a puenta również zaskakuje i daje do myślenia 😉
Książka świetna, ale wiele osób wprowadzić może w błąd, skoro jest reklamowana jako w 100% prawdziwa. „Za zamkniętymi drzwiami” czytałam 🙂 Dzięki za polecenie tej drugiej pozycji! Sprawdzę 🙂
Miałaś rację , przepraszam , bliżej mi do chemika niż polonisty 😉
Całe życie się uczymy ☺️
Książki czytam różne :kryminały , obyczajowe , biograficzne , o Himalajach , o Czarnobylu , reportaże , kulinarne , zdrowe odżywianie , o jelitach ,tarczycy , nawet medytacja kiedyś się przyplątała … 😉
Tych autorów co poprzednio wypisałam to polecam , wciągają ☺️
pozdrawiam ☺️
Dorota Milli przepraszam ale pisze z telefonu 😉
Hej,
Mam już drugi czytnik , tej samej firmy . Jestem nim zachwycona . Mój sam z siebie po 4 latach się zespół 😓 było mi go szkoda .
Jeśli chodzi o książki , to zajrzyj co lubisz czytać mnie zachwyciły książki : Anny Niemczynow , Doroty Miłki, i ostatnio Karoliny Wilczyńskiej seria Stacja Jagodno
są to książki typu literatura obyczajowa polecam każdą z nich.
Jeśli chodzi o kryminał to polecam Camille Lackberg super seria .
To autorzy którzy mnie ostatnio zachwycili.
Przeczytałam wszystkie ich książki 😉
Napisz jakie książki lubisz?
W jednym miejscu zrobiłaś błąd….. nóż a widelec ….. Przepraszam , ale tak mi się rzuciło w oczy ….
Pozdrawiam ☺️
Hej,
jak widać lubię różne książki – reportaże, naukowe, obyczajowe, kryminały. Sprawdzę autorów których wypisałaś! 🙂 A co do mojego błędu to… nie jest to błąd 🙂 Sprawdź w słowniku, tam wszystko jest opisane – jak się używa tego zwrotu i skąd taka pisownia „nuż” a nie „nóż” 🙂 Chodzi o zwrot „a nuż” czyli coś w stylu „a może”, takie gdybanie. Później żartobliwie dodano do tego widelec, bo nuż z „a nuż” brzmi jak kuchenny nóż 🙂
Pozdrawiam!
Czytałam z powyższych 3. Jeśli spodobała Ci się twórczość Mroza to polecam serię Chyłka:)
Chyłkę czytałam i bardzo średnio mi podeszła niestety 🙁
Lelcia, a możesz zdradzić jaki to model czytnika?Bede bardzo wdzięczna. A z Mrozem się zgadzam – zawsze na koniec są znaki zapytania
Pocketbook Touch HD 3 🙂