Życie z psem

LELCIA PIES BOLO ADOPCJA

Cześć! Przed Wami czwarty odcinek mojego podcastu. Opowiadam w nim o tym, jak to jest żyć z psem. Ile kosztuje jego miesięczne utrzymanie, jakie są jego wady i zalety, a także gdzie go zostawiamy jak wyjeżdżamy w podróż.

Jeżeli interesuje Was kwestia samej adopcji, to polecam mój wcześniejszy artykuł:

Podcastu możesz przesłuchać również na innych platformach:

Karma, akcesoria, zabawki

Poniżej znajdziecie linki do wszystkich produktów, które posiadamy. Niektóre nam się sprawdzają, inne to totalne buble i o tym również wspomnę.

Jedzenie

Karma dla psa, Dolina Noteci, Purizon

Sucha karma [1] bez zbóż Purizon Single Meat Adult kaczka z jabłkiem. Opakowanie 12 kg kosztuje 179,80 zł i wystarcza nam na miesiąc.

Mokra karma [2] Dolina Noteci Superfoods. Zamawiam z Allegro w pakiecie po 24 sztuki, bo tak wychodzi najtaniej. U nas to totalny HIT, Bolek ją uwielbia, ma dużo mięsa (ok. 80%) w puszce.

Największym odkryciem okazały się preparat probiotyczny [3] z NOW Pets, dzięki któremu Bolek przestał zjadać odchody. Naprawdę bardzo Wam go polecam!

Dodatkowo stosujemy u niego również suplementy na stawy, jednak nie mamy jeszcze nic godnego polecenia, cały czas testujemy.

Smycz, obroża, szelki

Smycz oraz obrożę zamawialiśmy z FransjaElegansja. Ze smyczy jesteśmy zadowoleni (mamy w świnki- aniołki), jednak obroża szybko się rozregulowała. Kupiłam nową z JoQu i sprawdza nam się dużo lepiej.

Oprócz tego Bolek posiada również szelki z firmy Dog Copenhagen. Sprawowały się dobrze, jednak po praniu troszkę się „zmechaciły”. Obecnie są dosłownie na styk i poszukujemy nowych, większych. U nas służą głównie do jazdy samochodem, ale także do biegania. Do tego wykorzystujemy też specjalny pas ze smyczą firmy Trixie. Nie jest on najlepszej jakości, jednak nie używamy go też zbyt często, żeby wymagać od niego więcej.

Posłanie

Przerabialiśmy wiele kojców. Na początku były przez Bolka rozszarpywane i długo nam zajęło zanim trafiliśmy na TEN JEDYNY.

Duży pies w małym kojcu
Jak widać łóżeczko już ledwo się trzyma 🙂 Jednak Bolek idealnie się do niego wpakował.

Co śmieszniejsze, Bolek najbardziej lubi spać w kojcu Poli, czyli Yorka moich rodziców. Wydaje mi się, że to kwestia tego, że od małego lubi takie ciasne miejsca. Jeszcze kiedy mieszkaliśmy na stancji najchętniej spał pod łóżkiem.

Oprócz tego ma poduchę z JohnDog i naprawdę jest świetna! Nie dość, że ładnie wygląda to jest niesamowicie wygodna.

Akcesoria

Miska spowalniająca dla psa, butelka z miską i buty dla psa, czyli akcesoria.

Miska spowalniająca [1] była u nas strzałem w dziesiątkę. Wydłużała czas spożywania posiłku z dosłownie kilku sekund (on wszystko połykał) do nawet kilku minut. My mamy oczywiście rozmiar L i nadal chętnie jej używamy.

Oprócz tego posiadamy oczywiście butelkę na wodę z dołączoną miseczką [2]. Sprawdza się na każdym spacerze, szczególnie jak zaczyna robić się ciepło i wiemy, że nie będziemy mieć dostępu do świeżej wody. My mamy najtańszy model z pobliskiego sklepu zoologicznego, niestety niska cena idzie w zgodzie z jakością. W skrócie: pozostawia sporo do życzenia, więc co sezon wymieniamy butelkę, bo zaczyna przeciekać albo pęka miska.

Przy wyrwanym pazurze buty [3] były dla nas ratunkiem. Rana mogła się goić, a Bolek mógł dalej chodzić na spacery. Kupiliśmy produkt Trixie w stacjonarnym sklepie zoologicznym.

Poza tym posiadamy matę do auta tej samej firmy i niestety jest tragiczna. Porwała się bardzo szybko, nie wytrzymały zapinki na zagłówki. Ze szczotek mamy: Ezzy Groom (której dam 5/10) oraz rękawicę (też niezbyt dobra). Chciałabym kupić lepszy i skuteczny sprzęt, bo Bolek niestety gubi sporo sierści przez cały rok.

Zabawki

Zabawki dla psa: kong, mata węchowa, kula na smakołyki, wyrzutnia do piłek.

Kong [1] sprawdzi się u każdego psiaka. U Bolka obecnie wykorzystujemy go głównie do aportowania, ale fajnie też wypełnić go jakimś kremowym jedzeniem i dać psu do wylizania.

Jeżeli chcemy, aby nasz pies trochę powęszył, to możemy mu zafundować zabawę z matą węchową [2]. Ja kupiłam gotową (z firmy 3 Psy), jednak wiem, że można łatwo ją zrobić samemu z wycieraczki i starego polaru.

Do podawania Bolkowi jedzenia często wykorzystujemy również „kulę smakulę” [3]. Natomiast na podwórku chętnie bawiliśmy się wyrzutnią [4]. Niestety piłeczki często były przez nas gubione, albo Bolek zamieniał je w półpiłki, a później ćwierćpiłki.

Gryzaki

Bolek najlepiej toleruje surowe kości wołowe, które kupuje w sklepie mięsnym. Z suszonych rzeczy chrupie jedynie chrząstki. Mieliśmy nawet popularnego torgas’a czy rogi jelenia i niestety ani jedno, ani drugie nie wzbudziło jego zainteresowania.

Kości bywają brudne (często jest dużo krwi), ale są bardzo tanie i nieprzetworzone. Dzięki nim uzębienie naszego psa jest na 6 z plusem (zero kamienia).

Podsumowanie

To już wszystkie gadżety godne uwagi, jakie posiada Bolek. Oczywiście na przestrzeni miesięcy było tego więcej, szczególnie różnych piłeczek, które niestety szybko się zużywały. Obecnie poszukujemy ciekawego szarpaka i zabawek do aportowania w wodzie. Jeśli macie coś godnego polecenia to śmiało dzielcie się w komentarzach! Tak samo z pytaniami: jeżeli czegoś zabrakło w poście czy podcaście to pytajcie!

Zapraszam Was również do przesłuchania poprzednich nagrań:

Dodaj komentarz